Łuków

Łuków: 30 tysięcy złotych kary od Sanepidu

Region Pt. 07.05.2021 08:05:07
07
maj 2021

Pod koniec stycznia w Łukowie, pomimo obostrzeń, ruszyła jedna z restauracji. Wówczas jej właściciel mówił, że nie miał innego wyjścia. Wsparcie od rządu otrzymał tylko raz na początku pandemii i postanowił zacząć zarabiać na życie. Teraz, po ponad trzech miesiącach, otrzymał trzy manaty od Sanepidu. Każdy z nich opiewa na 10 tysięcy złotych.

Przypomnijmy. Pod koniec stycznia jedna z łukowskich restauracji poinformowała na Facebooku, że zamierza wznowić działalność. Właściciel restauracji mówił wówczas, że ma do tego prawo, i że chce zacząć zarabiać na życie. Na tarcze antykryzysowe nie może liczyć. Rządowe wsparcie otrzymał tylko raz. I jak podkreślał przygotował lokal tak, aby klienci byli w nim bezpieczni. Wyznaczono stoliki, przy których można siadać, pojawił się płyn dezynfekcyjny, a obsługa została wyposażona w maseczki lub przyłbice. Klienci również proszeni byli o noszenie maseczek dopóki nie usiądą przy stoliku. Kiedy tylko lokal został otwarty pojawili się tam pierwsi klienci. Kiedy pytaliśmy ich dlaczego postanowili przyjść odpowiadali, że mają dość siedzenia w domach. Podkreślali też, że czują się w lokalu bezpiecznie.

Kiedy lokal tylko ruszył pojawili się tam też policjanci oraz pracownicy łukowskiego Sanepidu. Tych kontroli było później więcej. Wizyty policji zakończyły się wszczęciem postępowania w sprawie o naruszenie przez właściciela lokalu przepisu kodeksu wykroczeń, który mówi o tym, że kto nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny albo karze nagany. To postępowanie zakończyło się sporządzeniem dwóch wniosków do Sądu Rejonowego w Łukowie o ukaranie właściciela lokalu. Wnioski są dwa, bowiem policja dwa razy kontrolowała lokal. Rozprawa przed sądem została wyznaczona na 17 czerwca.

Sanepid kontrolował lokal trzy razy. Te postępowania również zostały zakończone. W tym tygodniu właściciel lokalu otrzymał trzy decyzje administracyjne o nałożeniu trzech mandatów. Każdy z nich opiewa na 10 tysięcy złotych. Czas na zapłatę to siedem dni od daty otrzymania pisma. Jak mówi nam współprowadząca lokal Karolina Sójka, według nich to kara za to, że chcieli normalnie pracować. Nie uważają, że narażali czyjeś zdrowie i życie. I nie żałują, że trzy miesiące temu postanowili otworzyć restaurację.
Sprawą zainteresował się Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. Właściciel restauracji zamierza też odwołać się od decyzji Sanepidu. Ale karę i tak musi zapłacić.
Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Anna Kupińska
+48.509310762

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.